Menu główne:
e D h C
Noc w dzień cicho schowała twarz, Zupełnie tak bez powodu
e D h C
Twój cień nagle zniknął ze ścian, Już wiem, ze to mój błąd
e D h C
Już mi siły brak, I słyszę swój głos ,Musi być tak, Nie szkodzi, czasem idzie źle
e D h C e
Musisz wybrać dziś sam, Chyba już wiesz, nie zawsze w plecy wiatr
e D h C
Wstaje, mimo tylu ran, I znów do góry głowę
e D h C
Idę dalej, Idę dalej tam gdzie zaprowadzi wzrok
e D h C
Wstaje, mimo tylu ran, I lżejszy o połowę
e D h C
Idę dalej, Idę dalej sam, Nie trzyma mnie tu nic
Skąd wiesz czy to sens jakiś ma, By drogą iść bez powrotu
Ogień, który płonął, już zgasł, A śmiech zamienia się w strach
Już mi siły brak, gdy słyszę twój głos, Musi być tak jeżeli tylko tego chcesz
Musisz wybrać dziś sam, Chyba już wiesz, to tylko gra na czas
Wstaje, mimo tylu ran, I znów do góry głowę
Idę dalej, Idę dalej tam gdzie zaprowadzi wzrok
Wstaje, mimo tylu ran, I lżejszy o połowę
Idę dalej, Idę dalej sam, Nie trzyma mnie tu nic
a C e D
a C e D
Znowu od początku, Bez sił, Już łapie pion
a C e D e
Może gdzieś na końcu, na krzyk mój czeka ktoś
Wstaje, mimo tylu ran, I znów do góry głowę
Idę dalej, Idę dalej tam gdzie zaprowadzi wzrok
Wstaje, mimo tylu ran, I lżejszy o połowę
Idę dalej, Idę dalej sam, Nie trzyma mnie tu nic